-

flisak : płynąć w górę rzeki

KRZYŻOWE POJEDNANIE

Pierwszy raz historia „ugryzła” mnie, gdy dowiedziałem się o tzw. tajnym protokole III rozbioru sporządzonym w języku francuskim, zwanym konwencją petersburską, gdzie w kontekście potrzeby zmiany odwiecznych nazw polskich ziem w poszczególnych państwach zaborczych pada stwierdzenie: „nazwa Królestwa Polskiego ma być wymazana na zawsze” oraz „wieczystej likwidacji Rzeczypospolitej jako podmiotu prawa narodów”.„Nazwa” miała być wymazana, bowiem prawdy wymazać się nie da. Tak więc „nazwa” może być w konflikcie z prawdą, a nawet „nazwa” może imitować prawdę, rzeczywistość. Zarządzanie „nazwami” jako mimikrą rzeczywistości dla przyszłych pokoleń. Działania „artystyczno-kulturalne użytecznych” są zwykle bardzo mocno wprzęgnięte w ten proces, pełniąc funkcję zmniejszenia dysonansu poznawczego. Symbolem takiej mimikry „pojednania” polsko – niemieckiego jest wg mnie Fundacja Krzyżowa, a że urodziłem się i mieszkam na polskich kresach zachodnich – sprawa jest mi bliska. Stosowanie słowa „pojednanie”, nawiązujące do katolickiego sakramentu spowiedzi z orgiastycznym brakiem jakiejkolwiek pokuty i zadośćuczynienia za winy to tworzenie mimikry historii poprzez fałszywe „nazwy”. Zajrzałem do statutu fundacji i tam „ugryzło” mnie coś znowu: „niemiecka antyhitlerowska grupa konspiracyjna”, sformułowanie które samo w sobie jest sprzecznością. Bohaterem z Krzyżowej jest Helmuth James von Moltke (1907-1945), a pełna nazwa brzmi: Fundacja „KRZYŻOWA” DLA POROZUMIENIA EUROPEJSKIEGO.

W dniu 12.11.1989 w Krzyżowej odbyła się msza święta, nazwana przez dziejopisów „mszą pojednania”, w której wzięli udział premier Mazowiecki i kanclerz Kohl. Krzyżowa była majątkiem pruskiej rodziny von Moltke. Już w 1990 powstaje fundacja, kiedy państwo niemieckie było jeszcze podzielone na RFN i NRD, a Gazownia wychodziła ze znaczkiem SOLIDARNOŚĆ. Parada „nazw” sugerowała, że ich ukryci twórcy szykują coś niezauważalnie ważnego. W 10.1990 państwo niemców jednoczy się, a 17.06.1991 zostaje podpisany polsko-niemiecki „Traktat o dobrym sąsiedztwie”. Ówczesnym szefem MSZ był K. Skubiszewski, TW Kosk. W ciągu niecałych 2 lat od „mszy pojednania” przez zjednoczenie państwa niemieckiego do podpisanie traktatu wydarzyło się wiele. Stasi już oficjalnie zostało wchłonięte przez BND, a pastor Gauck mógł po zachodniej stronie Odry robić swobodnie to, co po wschodniej stronie było „zoologicznym antykomunizmem” - dekomunizować. We Wrocławiu o Krzyżowej było zawsze głośno, wiadomo – niemiecki konsulat we Wrocławiu to bardzo szczególne miejsce. W ogólnopolskim przekazie „Krzyżowa” stała się emblematem „pojednania” polsko-niem. Zachodnie regiony Polski prowadziły pojednania „oddolne” poprzez wymianę młodzieży z niemcami, na wzór francusko-niemieckiego pojednania. Regionalne gazety polskojęzyczne z zach Polski, będące głównie niemiecką własnością, triumfalnie oznajmiały postępy w „pojednaniu”. Wymiana młodzieży również była tylko niemiecka, albowiem z mojego doświadczenia - polska młodzież jadąc do państwa niemców musiała mówić po niemiecku w niemieckich rodzinach, ale kiedy niemiecka młodzież przyjeżdżała z rewizytą do Polski – mówiła tylko po niemiecku nadal. Wiadomo, wg traktatu mniejszość niemiecka jest w Polsce, mniejszości polskiej – nie ma w Niemczech. Taki powiatowy Kulturkampf. W 2007 Angela Merkel z okazji 100 lecia narodzin niemieckiego, antyhitlerowskiego konspiratora z Krzyżowej, nazwała Helmutha Jamesa von Moltke „symbolem europejskiej odwagi”, rozszerzając zakres semantyczny z bilateralnego pojednania na ogólnoeuropejski heroizm. Obecna fasada architektoniczna siedziby Fundacji i okolicznych zabudowań robi wrażenie dbałości i szacunku dla poprzednich właścicieli (zaledwie przez 80 lat), dzięki budżetowi kilkudziesięciu milionów marek wyłożonych przez rządy polski i rząd niemiecki.

W statucie fundacji z dn 27.06.2020 czytamy w preambule: Nawiązując do celów założycieli Fundacji, którzy w 1989 roku chcieli stworzyć w Krzyżowej centrum europejskiego dialogu i spotkań, oraz do duchowej tradycji Kręgu z Krzyżowej, niemieckiej antyhitlerowskiej grupy konspiracyjnej, a także do opozycji demokratycznej w Europie Środkowej i Wschodniej, w uznaniu historycznego znaczenia polsko-niemieckiej Mszy Pojednania z 12 listopada 1989 roku, nawiązując do not dyplomatycznych rządów Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Federalnej Niemiec z 27 lipca / 20 sierpnia 1990 roku o utworzeniu Międzynarodowego Domu Spotkań Młodzieży w Krzyżowej, który służy spotkaniom młodzieży polskiej i niemieckiej i ma charakter europejski oraz międzypokoleniowy, Fundacja „Krzyżowa” działa na rzecz pogłębiania dialogu polsko-niemieckiego oraz porozumienia europejskiego.

Przyszło więc Polakom z niemcami „pojednywać” się bez niemieckiej pokuty po wojennej rzezi w blasku aureoli niemieckiej, duchowej tradycji „Kręgu z Krzyżowej”.

 

W § 1., dowiadujemy się o fundatorze: Fundacja „Krzyżowa” dla Porozumienia Europejskiego, zwana dalej Fundacją, została ustanowiona przez Stowarzyszenie –Klub Inteligencji Katolickiej we Wrocławiu aktem notarialnym sporządzonym 9 lipca 1990 roku w Państwowym Biurze Notarialnym w Świdnicy–Repertorium A nr 1361/90.

 

KIK powstał w 1956, po tzw. odwilży, najpierw w Warszawie na czele z prezesem Zawieyskim (właśc.: Henryk Nowicki, rodowe: Feintuch) katolickim pisarzem, a później w 4 miastach: Kraków, Poznań, Toruń i Wrocław. Ten „nowy” ruch inteligencji katolickiej uzyskał już w styczniu 1957 pozwolenie na wyłonienie swej reprezentacji w sejmie w postaci 5-osobowego koła poselskiego „Znak”. Tadeusz Mazowiecki, PAXowiec, był sygnatariuszem deklaracji założycielskiej Ogólnopolskiego Klubu Postępowej Inteligencji Katolickiej, a jako poseł z Wrocławia do sejmu PRL znalazł się w zarządzie KIK we Wrocławiu, a później w Warszawie (vice prezes). W 1989 na podstawie porozumień „Okrągłego Stołu” został nawet premierem. KIK-owcy byli głównym zasobem kadrowym po 1989, m.in. Bronisław Komorowski, Henryk Wujec, Bohdan Cywiński, Andrzej Wielowieyski, Andrzej Stelmachowski i Piotr Cywiński (dzisiejszy dyr. Obozu Auschwitz), z młodego pokolenia weszli nawet do „siłówki”, choćby Jacek Cichocki. https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1523623,1,ludzie-wladzy-z-klubu-inteligencji-katolickiej.read Klub Inteligencji Katolickiej O/Wrocław odkupił od upadającego PGR-u zabytkowe zabudowania w Krzyżowej, stając się fundatorem fundacji.

 

§ 6.Celem Fundacji jest pobudzanie i popieranie działalności zmierzającej do utrwalenia pokojowego i naznaczonego wzajemną tolerancją współżycia narodów, grup społecznych i jednostek. W ten sposób winno być kontynuowane duchowe dziedzictwo Kręgu z Krzyżowej i „Mszy Pojednania” oraz popierane europejskie porozumienie.

Bilateralne pojednanie z Polską powoli się rozwadnia, właściwym celem okazuje się popieranie europejskiego porozumienia, którego liderem jest „nowe” państwo niemców. Jaka jest zatem realizacja celu Fundacji?

 

§ 8.Realizując swój cel, Fundacja działa w duchu: 1.pogłębiania dialogu polsko-niemieckiego, 2.kształtowania i umacniania porozumienia europejskiego, 3.politycznej i ponadpartyjnej niezależności, 4.równoprawnego udziału w życiu społecznym osób o różnym pochodzeniu społecznym, narodowym i etnicznym, w różnym wieku, o różnej orientacji seksualnej, zdolnościach i ograniczeniach, przekonaniach politycznych, religii i światopoglądach.

 

Listek figowy polsko – niemieckiego dialogu, już nie pojednania, wisi i powiewa, a sedno stanowią pozostałe realizacje stręczenia wprost ideologii neomarksistowskiej. Szybko, bo już w par. 8, niemiecki bezkarny zbrodniarz nie wytrzymał i musi pouczać swoją polską ofiarę jak ma żyć po zbrodni. Kiedy niemcy przestaną wreszcie nas pouczać w swoim mechanicznym, młotkowym stylu kolejnego ku-ltur-kam-pfu? Czy kiedyś to zrozumieją, że to polska kultura częściej spolszczała niemców bez przymusu? Prymitywny sąsiad, który zawsze ma najnowocześniejszą kosiarkę do trawy jest sąsiadem, z którym bardzo trudno o wspólne tematy do rozmowy.

 

Majątek Krzyżowa (Kreisau) został nabyty przez przodka naszego bohatera – Helmutha Karla Bernharda Grafa von Moltke (1800-1891) pruskiego feldmarszałka - w 1867 za 240.000 talarów od innego rodu byłych pruskich junkrów von Dresky. Śląsk został odebrany zbrojnie Austrii po wojnach śląskich (1740-1742). Jeden z Dreskych brał czynny udział w prusko-rosyjskim tłumieniu powstania kościuszkowskiego. Pruski feldmarszałek H.K.B.Moltke był synem duńskiego generała i dopiero w wieku 21 lat przeszedł do armii pruskiej. Wykorzystał swoje talenty wojskowe, a za zwycięski dokonania w wojnach: duńskiej (1864), austriackiej (1866) i francuskiej (187/1) otrzymał spore wynagrodzenie i tytuł hrabiowski. Kroczył do Paryża w 1870, co było uwieńczeniem planów Bismarcka powstania zjednoczonych Niemiec.

Helmut James von Moltke, na którym władze państwa niemców wykonały wyrok śmierci w Plotzensee w styczniu 1945, był synem Helmutha Adolfa (1876-1939) i Dorothy Rose Innes (1884 – 1942). Rodzice byli członkami sekty Christian Science. Adolf był aktywnym działaczem sekty, a Dorothy przyjęła religię męża po ślubie. Moltkowie są autorami pierwszego tłumaczenia na język niemiecki religijnego podręcznika napisanego przez założycielkę Mary Baker Eddy (1821–1910) „Science and health with key to the scripture”, traktowanego przez wyznawców jako tekst kanoniczny obok Biblii. Sekta CS nie uznaje medycyny, stosuje tylko leczenie modlitewne. https://religie.wiara.pl/doc/471855.Stowarzyszenie-Chrzescijanskiej-Nauki-Leczenie-bez-lekarstw/2 Sekta nie uznaje boskości Jezusa Chrystusa i jakichkolwiek sakramentów. W Polsce pierwsze stowarzyszenie zarejestrowano w 1933, a w latach 50 tych władze komunistyczne pozwoliły na dalszą działalność sekcie; obecnie związek jest zarejestrowany i posiada około 30 wyznawców w Polsce i ok. 2 mln na świecie. https://en.wikipedia.org/wiki/Christian_Science

Ojciec Dorothy (matki naszego bohatera), Sir James Rose Innes (1855-1942), był sędzią Sądu Najwyższego RPA 1914-1927, również prokuratorem w rządzie Cecila Rhodesa przez 3 lata, choć ich relacje wg współczesnych komentatorów nie były idealne. Młodość nasz bohater spędził w Republice Weimarskiej, otrzymując kosmopolityczne wychowanie od swoich niemiecko-angielskich rodziców. Jako nastolatek przyjął wyznanie ewangelickie ze względu na obowiązujące normy społeczne. Idąc śladami dziadka z RPA zdobył gruntowne wykształcenie w zakresie prawa międzynarodowego we Wrocławiu, Wiedniu, Berlinie i Heidelbergu. W 1928 oddał bezpłatnie część gruntów rolnych w Krzyżowej na potrzeby tzw. Lowenberger Arbeits-Gemanschaft, model wspólnot robotniczych, których twórcą był niejaki Eugen Rosenstock-Huessy (1888-1973) . Fundacja Krzyżowa odwołuje się do głębokiego dziedzictwa tych wspólnot http://freenet-homepage.de/reichweinverein/Kreis.html, nadal posiada gospodarstwo rolne i organizuje podobne warsztaty. Eugen Rosenstock-Huessy https://en.m.wikipedia.org/wiki/Eugen_Rosenstock-Huessy pochodził z Berlina, z rodziny dobrze prosperującego bankiera pochodzenia żydowskiego i członka berlińskiej giełdy papierów wartościowych. W wieku 18 lat wstąpił do kościoła protestanckiego. Zaangażował się w kwestie związane z pracą, koncentrując się na poprawie edukacji jako środka poprawy społecznego standardu życia. Był redaktorem jednej z pierwszych gazet pracowniczych „Daimler Werkzeitung” w Daimler-Benz. W 1921 zakłada Akademię Pracy we Frankfurcie n. Menem, organizuje robotnicze kursy i seminaria. 1926-1930 prowadzi czasopismo „Kreatur” z M.Buberem, J.Wittigiem i z von Weizsackerem (tak z tej znanej rodziny), a w 1933 emigruje do USA, gdzie prezydent Roosvelt zleca mu organizowanie CCC (Civilian Conservation Corps) na wzór Lowenberger Arbeits-Gemanschaft. Po przystąpieniu USA do wojny CCC zostało rozwiązane. Znana i ceniona pozycja Eugena to Judaism despite Christianity. Jest to zbiór listów z żydowskim przyjacielem Franzem Rosenzweigiem (1886-1929), obaj byli dla siebie wielką inspiracją w pracy twórczej. Rosenstock i Rosenzweig to przedstawiciele szkoły „filozofii dialogu”,”filozofii języka”, którą w Polsce twórczo rozwijał polski ks. Tischner. Główne dzieło Rosenzweiga „Gwiazda zbawienia” przetłumaczył na język polski sekretarz ks.Tischnera - prof. Gadacz, były duchowny i współzałożyciel partii Nowoczesna. Gadacz również tłumaczył „Gramatykę duszy” Rosenstocka-Huessey. Rosenzweig z M.Buberem przekładali na język niemiecki biblię hebrajską. Rosenstock postulował wzbogacenie tradycyjnej logiki o dodatkowe wartości: trajekt i prejekt. O ile Rosenstock twierdził, że cywilizacja zachodu znajduje się w centrum „krzyża rzeczywistości” (cross of reality -cztery kalendarze: natury, świeckości, Kościoła i osobisty, których symbolem jest Krzyż), o tyle Rosenzweig w centrum upatrywał Gwiazdę Dawida (6 kalendarzy), głosząc ideę „judaizacji pogan”. Po latach Rosenstock pisze w „Out of resolution. Autobiography of Westerm Man”: “domieszka Żydów, których nigdy nie można traktować jako pogan, zabezpiecza społeczeństwo przed zejściem na zła drogę, pomyleniem zwykłej egzystencji ze wzniosłością (…), alfy z omegą”.

Rosenstock korzystając z gościnności von Moltke realizował swoje pomysły obozów pracy integracyjnej (Lowenberger Arbeits-Gemanschaft) w Krzyżowej w 1928, gdzie bezrobotni różnych klas i narodowości po wykonaniu wspólnych prac fizycznych wdrażali w praktykę zasady „filozofii mowy”, której kwintesencją jest cytat: „mowa jest mądrzejsza od tego kto się nią posługuje”. Rosenstock-Huessey uważał że społeczeństwo jako całość jest czymś ważniejszym od swoich części. https://lwowecki.info/boberhaus-zapomniane-dziedzictwo/

W 1931 Helmut ożenił się z Freya Deichmann (1911-2010), córką Aday von Schnitzler i bankiera z Kolonii, Carla Theodora Deichmanna (1866–1931), syna założyciela banku Wilhelma Ludwiga Deichmann & Comp w 1858 . https://de.m.wikipedia.org/wiki/Deutsche_Bank Bank Deichmanów znalazł się w składzie założycielskim Deutsche Bank w symbolicznym roku 1870. Nowo powstały bank miał ostatecznie umożliwić Niemcom zerwanie z pośrednictwem finansowym instytucji z Londynu. Obecnym CFO Deutsche Bank jest wnuk naszego bohatera nazwany na jego cześć: James von Moltke (rocznik 1970).

Hans Deichmann (1907-2004), http://www.wollheim-memorial.de/en/hans_deichmann_19072004 brat Freyi, szwagier naszego bohatera z Krzyżowej, ukończył studia prawnicze. Ok. 1932 rozpoczyna pracę w IG FARBEN, Francja i Włochy. W ramach pracy zawodowej przebywał co najmniej 10 razy na placu budowy IG Auschwitz. Pierwszy raz 16 marca 1942 r. Przedsiębiorstwo IG Farben Auschwitz było finansowane przez Deutsche Bank jako inwestycja gospodarcza, do dziś w Oświęcimiu nawet w nazwie zachowało się Osiedle Chemików. Hans na pewno był świadkiem pracy więźniów w obozach koncentracyjnych, widział dymiące krematorium w Oświęcimiu. Wg dzisiejszych relacji, po wizycie w Auschwitz, Hans nawiązuje kontakt z włoską organizacją ruchu oporu, na której rzecz ujawnia strategiczne informacje o ruchach wojsk niemieckich. Poprzez swoją siostrę, Freyę von Moltke, miał kontakt z „Kręgiem z Krzyżowej”. W 1945 Hans Deichmann powraca do Niemiec i bierze udział w dekartelizacji koncernu IG Farben i w postępowaniu denazyfikacyjnym SPD, będąc przewodniczącym trybunału denazyfikacyjnego w Oberursel koło Frankfurtu nad Menem.

Georg von Schnitzler 1884–1962, http://www.wollheim-memorial.de/en/georg_von_schnitzler_18841962 doktor prawa, stryj Hansa Deichmanna i Freyi, brat ich matki Aday. Pracował najpierw w Hoechst, a później był głównym prawnikiem podczas umów połączeniowych z IG Farben, którego stał się członkiem zarządu. Georg w IG Farben najpierw wspiera finansowanie NSDAP, a poźniej staje się jej członkiem . W 1942 r. zostaje mianowany Wehrwirtschaftsführer (gospodarczy przywódca), a w 1943 r. zostaje przewodniczącym Komitetu Chemicznego. Jest uczestnikiem przejmowania francuskich i polskich firm chemicznych (!!!). W 1945 jest sądzony w procesach norymberskich w sprawie IG Farben. W 1948 roku został skazany na karę pięciu lat więzienia, ale już w 1949 został zwolniony. Następnie piastował funkcję prezesa Deutsch-Ibero-Amerikanische Gesellschaft. Zmarł w Bazylei w 1962 r. Jeden z cytatów z przesłuchania na procesie norymberskim: „PYTANIE: Co zrobiłeś, kiedy usłyszałeś, że chemikalia IG były używane do zabijania, do mordowania ludzi przetrzymywanych w obozach koncentracyjnych? ODP: Byłem przerażony […] Zatrzymałem to dla siebie, bo było to zbyt straszne. Zawsze miałem wrażenie, że te gazy nie są produkowane przez nas ”. Archiwum Instytutu Fritza Bauera

Nasz bohater z Krzyzowej w 1934 złożył egzamin asesorski, ale zrezygnował z bycia sędzią, bowiem wiązało się to z wstąpieniem do NSDAP. Od 1935 do 1938 regularnie wyjeżdża do Wlk.Brytanii i zdobywa brytyjskie uprawnienia adwokackie (Londyn i Oxford). Podczas tych wyjazdów spotyka się ok. 1938 z Aimee de Heeren (1903-2006) agentką Secret Service https://en.m.wikipedia.org/wiki/Aimée_de_Heeren , umiejscowionej przy brazylijskim prezydencie, a przebywającej wówczas w Paryżu jako osoba wpływu w środowiskach międzynarodowych elit gosp.-artystycznych. Zadaniem Aimee było blokowanie stanowiska Brazylii w sprawie porozumienia z Niemcami. Ang Wiki informuje, że Moltke przekazał informacje agentce na temat Niemiec, które istotnie wpłynęły na zahamowanie tego zbliżenia. Jak widać, Moltke jeszcze przed wybuchem wojny, miał już ugruntowane stanowisko na temat polityki niemieckiej i Wlk. Brytanii., trudno uwierzyć w to, że podobne spotkania nie odbywały się bez wiedzy i zgody Abwehry lub nie były inspiracją Secret Service. Oficjalnie Moltke został przyjęty do pracy w Abwehrze Canarisa w 1939 podczas trwającej agresji niemiec na Polskę, do działu analizy prasy zagranicznej. Od 1931, inny krewny naszego bohatera, Hans-Adolf von Moltke (1884-1943) również prawnik, był ambasadorem Niemiec Weimarskich i hitlerowskich w Warszawie. Po wkroczeniu niemców do Warszawy w 1939, Hans von Moltke zredagował tzw Białą Księgę, czyli zbiór niemieckich dokumentów dyplomatycznych mających na celu udowodnienie opinii międzynarodowej „winy wojennej” Polski, gdzie ambasador von Moltke wybiórczo dobierał dokumenty. Poprzez małżeństwo ambasadora von Moltke z Davidą Yorck von Wartenberg, ambasador pośrednio również był powiązany z „Kręgiem z Krzyżowej” (cenna alternatywa na przyszłość), albowiem Peter Graf Yorck von Wartenburg brał udział w organizacji zamachu na Hitlera 20 lipca oraz należał jednocześnie do Kręgu Krzyżowej. To jego wpadka zadecydowała o wpadce „grupy dyskusyjnej” z Krzyżowej.

W polskich źródłach znajdujemy informację, że nasz bohater rezygnując z powodów politycznych z togi sędziowskiej - otwiera w Berlinie swoją kancelarię prawną. Faktycznie jednak podjął pracę kolejno w następujących kancelariach berlińskich: Karl von Lewinsky (1935), Paul Leverkuhn (1938/9) i Friedrich-Carl Sarre i Eduard Watjen (po 1939). Pobieżna lustracja tych kancelarii, zajmujących się głównie prawem międzynarodowym, pozwala nam zrozumieć że prowadzenie takiej działalności wymagało koncesji co najmniej Abwehry. I tak: Karl von Lewinsky to m.in. były konsul generalny I klasy w Nowym Jorku od 1925. W 1922-1931 reprezentuje również Rzeszę w negocjacjach reparacyjnych w Waszyngtonie. Paul Leverkuhn, w 1933 pozbył się swojego żydowskiego wspólnika w kancelarii, był oficerem Abwehry i jej szefem w Stambule (stąd pewnie „legendarne” spotkania naszego bohatera w Stambule z aliantami). Do końca wojny Leverkuhn figurował w zarządzie głównej firmy zbrojeniowej DWM (Deutsche Waffen….). Ciekawostką jest fakt, że reprezentował przez 20 lat jako prawnik (wraz z Kurtem Vermehrenem) intrygantkę Annę Anderson w nieudanej próbie wyegzekwowania praw do bycia córką cara – tzw. Anastazją. Przed wojną Moltke reprezentował również żydowskich właścicieli berlińskiej firmy M.Kempinski & Co podczas wdrożenia przepisów o aryzacji niemieckiej gospodarki. W 1938 nasz bohater jest obrońcą Arthura Wegnera (wrocławski akademik) w sprawie o zdradę. Po skomplikowanych kolejach życia Wegner znajduje ostateczną przystań w DDR w 1959 i zostaje profesorem prawa na uniwersytecie w Wirtemberdze. Umiera w czerwcu 1989 nie doczekawszy mszy pojednania w Krzyżowej, a tak scharakteryzowano jego życie w ostatnich słowach: ”próbował urzeczywistnić jedność katolickiej wiary chrześcijańskiej i komunizmu w życiu”, niemal jak działacza Pax w Polsce. Kancelaria Friedrich-Carl Sarre i Eduard Watjen, w której nasz bohater pracował po wybuchu wojny już jako oficjalny pracownik Abwehry, zajmowała się m.in. w 1941 zakładaniem firm-przykrywek w Szwajcarii, które pracowały dla Kriegsmarine. Od 1949 personel kancelarii miękko ląduje w Dresdner Bank i reprezentuje m.in. Metro-Goldwyn-Mayer we Frankfurcie nad Menem…

Podczas pracy w kancelariach berlińskich nasz bohater mieszka głównie w Berlinie, czasami bywa w swoim majątku w Krzyżowej. Zaledwie ok. 30 km od majątku von Moltke, w dn 2 sierpnia 1940, przywieziono pierwszy transport więźniów do nowopowstałego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. W pierwszym okresie kierowani są tam głównie Polacy. Więźniowie pracują jako niewolnicy w kamieniołomach i na rzecz znanych, popularnych dziś na świecie i w Polsce firm: Siemens und Halske oraz Blaupunkt. Praca więźniów w okolicznych majątkach rolnych nie była czymś wyjątkowym. Prawdopodobnie podczas prac rolnych, żniwnych w Krzyżowej pracowali również więźniowie KL Gross-Rosen. W Gross-Rosen zgineło około 40 tysięcy ludzi, głównie Polacy, Żydzi i Rosjanie. Helmuth James von Moltke organizuje pierwsze spotkanie tzw Kręgu Krzyżowej (nazwa nadana przez Gestapo podczas śledztwa) w maju 1942, czyli po styczniowym załamaniu ofensywy pod Moskwą. W Krzyżowej odbyły się 3 (trzy) spotkania, a nawet zachowały się do dziś tematy każdego z nich: pierwsze - porażka niemieckich instytucji edukacyjnych i religijnych w obliczu nazizmu, drugie - omówienie koncepcji federacji państw europejskich w powojennej rzeczywistości (antycypacja UE) i odbudowa niemiec, trzecie - rozliczenie zbrodni wojennych.

Bezpośrednią przyczyną aresztowania naszego bohatera były konsekwencje śledztwa po zamachu na Hitlera 20.07.1944, w którego organizację był zaangażowany Peter Graf Yorck von Wartenburg, uczestnik spotkań w Krzyżowej, na którym wykonano karę śmierci w sierpniu 1944. Helmut James von Moltke był przeciwnikiem zamachu na Hitlera, aby nie tworzyć potencjalnej sytuacji dla jego heroizmu. Utworzenie linii obronnej przed bolszewizmem wspólnie z aliantami na terenie Polski było najczęstszą iluzją negocjacyjną „niemieckich, antyhitlerowskich patriotów” w obliczu już nieuniknionej klęski. Jednak triumwirat Roosvelt-Stalin-Churchil nie dał się podzielić „patriotom”. Nasz bohater został aresztowany w styczniu 1945 i w tym samym miesiącu wykonano wyrok śmierci. Trzy miesiące później wykonano egzekucję na szefie Abwehry Canarisie. Canaris w pierwszej połowie l. 30-tych najbardziej zmagał się z polskim wywiadem, gdzie polska interwencja po 1933 była rzeczywistym zagrożeniem, bowiem zdemilitaryzowane niemcy były słabsze od Rzeczpospolitej. Sprawa polskiego agenta Sosnowskiego jest chyba najbardziej znana. Czy w zamian za to, że Canaris nie zabił Sosnowskiego, a wymienił go na 7 agentów Abwehry, również powinniśmy powołać do życia kolejną fundację polsko-niem „pojednania”, a jej prezesem ogłosimy pewnego autora książek historycznych? Swoją drogą jakież monstrualne środki finansowe musiały być wpompowane w III Rzeszę, że zaledwie po 4 latach stała się militarnym hegemonem Europy i wywołała wojnę światową?

Całą rodzinę naszego bohatera (żona i dwóch synów) na szczęście oszczędziły władze niemieckie i radzieckie. Freya z dziećmi po wojnie wyemigrowała najpierw do RPA (rodzina matki naszego bohatera), a ok. 1960 przeniosła się do USA i zamieszkała ze znanym nam już filozofem … Eugenem Rostock-Hueyse, który wywarł na jej męża przemożny wpływ w młodości. Freya opublikowała listy z naszym bohaterem dopiero w 2005 w Monachium, na 2 lata przed hucznymi obchodami stulecia jego narodzin. Tłumaczenie polskie zostało wydane w 2008 we Wrocławiu, przez Wrocławskie Wydawnictwo Oświatowe. Publikacja epistolograficzna szybko przyniosła Freyi status uznanej pisarki. Często bywała w Krzyżowej i opowiadała polskim dzieciom o trudnych czasach miłości, okupacji i konspiracji niemieckich antyhitlerowskich patriotów: https://wyborcza.pl/alehistoria/1,121681,12398132,Kochankowie_z_Krzyzowej__Milosc_w_czasach_Hitlera.html Cykl listów małżonków von Moltke jest już nawet propozycją Fundacji Krzyżowej dla polskich szkół jako lekcja pt. Przeciw nazizmowi https://dzieje.pl/tag/freya-von-moltke Ciekawe czy uczniowie niemieccy mają podobne lekcje na podstawie polskiej historii? Np. na podstawie Raportu z Auschwitz, Witolda Pileckiego? Szkoda, że nasze dzieci oprócz listów niemieckiego małżeństwa von Moltków z Krzyżowej, nie mogą czytać „w dublecie” również listów małżeńskich von Staufenbergów, z których dowiedziałyby się co bohater zamachu na Hitlera myślał o Polsce i Polakach: "Miejscowa ludność to niewiarygodny motłoch, bardzo dużo Żydów i mieszańców. Naród, który aby się dobrze czuć, najwyraźniej potrzebuje batoga. Tysiące jeńców przyczynią się na pewno do rozwoju naszego rolnictwa. Niemcy mogą wyciągnąć z tego korzyści, bo oni są pilni, pracowici i niewymagający". Profetyczne słowa…

Bohater z Krzyżowej oprócz Fundacji, nominacji na „symbol europejskiej odwagi”, lekcji w polskich szkołach, doczekał się także sztuki teatralnej w 2008 i filmu dokumentalnego z nominacją do Oscara (The restless Consience). A Scott Horton, przewodniczący nowojorskiej komisji adwokackiej ds. prawa międzynarodowego powołał się na podobieństwo walki Helmutha Jamesa von Moltke z niemieckim sztabem generalnym i jego organizacji z administracją G.Busha podczas wojny w Iraku, zaś zasłużony w pojednaniu żydowsko-niemieckim Haaretz przeprowadził ciekawy i ciepły wywiad z synem bohatera z Krzyżowej. https://www.haaretz.com/jewish/.premium-the-evangelical-who-was-part-of-the-german-resistance-against-hitler-1.8438798

Zastanawiam się dlaczego Polska uczestniczy i finansuje niemiecką politykę historyczną? Ani Moltke ani Staufenberg nie byli polskimi bohaterami. I trudno będzie takich znaleźć w sztabach niemieckich z pagonami na ramionach. Trzeba raczej szukać we wspólnym dziedzictwie chrześcijańskim czasów Ottona, zjazdu w Gnieźnie. Albowiem tzw. niemieccy, antyhitlerowscy patrioci to zwyczajni wyrachowani traderzy polityczni, kalkulujący w obliczu nieuniknionej klęski wojennej, dla których los Polski w najmniejszym stopniu nie był tematem jakichkolwiek poważnych rozważań. Można się z nich jednak dowiedzieć czegoś ważnego, że kolejnym sposobem na zachowanie „wielkości” niemiec będzie budowa międzynarodowego organizmu federacyjnego w Europie, gdzie państwa nie będą podmiotami. Tylko wtedy będzie można zachować przywódczą rolę niemiec. No i najważniejsze: trzymać USA z dala od takiej Europy. Jakie to aktualne w świetle dzisiejszych wydarzeń.

Niech tam niemcy z Żydami przerabiają swoje niebezpieczne związki na warsztatach integracyjnych obozów pracy (Lowenberger Arbeits-Gemanschaft) z całej przeszłości i teraźniejszości, a mają co: marksizm, socjalizm, bolszewizm, szkołę frankfurcką, gdzie zbiorowość jest zawsze nadrzędna wobec jednostki, ale dlaczego my Polacy mamy w tym uczestniczyć? Mają sporo do przepracowania tylko ze sobą, bo jeśli tego nie zrobią sami – niezwłocznie i solidarnie wskażą nas jako przyczynę swoich zbrodni i nieporozumień. Efekty tej skundlonej edukacji już widać: niemiecka Antifa wycina polskiego kołtuna na warszawskich ulicach w dniu 11 Listoada, a naczelny rabin Polski snuje talmudyczne wynurzenia na temat aborcji, z którego wynika w świetle wstrzymanej ekshumacji w Jedwabnem, że bardziej święte są zwłoki na cmentarzu żydowskim niż żywe dzieci poczęte w łonie Polki. Zapłatą za bezkarność jest zawsze bezczelność.

Nie znalazłem na stronach Fundacji Krzyżowa warsztatów na temat chociażby polskich zrabowanych dzieł sztuki przez niemców, zniszczonych miast, wiosek, mordowania ludności cywilnej, rzezi Woli, prymitywizmie i antykatolickości niemieckiej Kulturkampf – ani słowa. Zaklęta cisza na temat odszkodowań wojennych dla Polski za te Wielkie Bestialstwa. Serwowane są zaklęcia o wielokulturowości społeczeństw, tolerancji seksualno-rasowo-religijnej w międzynarodowej społeczności UE, jednak zawsze pod czujną egidą kolejnej wersji niemieckiej kulturkampf. Oto przykłady niektórych „szkoleń”:

a/ Szalom https://www.krzyzowa.org.pl/pl/dzialalnosc/akademia-europejska/aktualnosci/2309-przedstawiciele-judaizmu-chrzescijanstwa-i-islamu-spotkaja-sie-w-krzyzowej-o-potencjale-integracyjnym-religii-w-nowym-projekcie-fundacji-krzyzowa z wszechstronnie utalentowaną Martą Titaniec, m.in. sekretarz generalna Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów; prezeska Fundacji Most Solidarności; członkini Rady Fundacji „Krzyżowa“ dla Porozumienia Europejskiego oraz osobą wspierającą Episkopat Polski w sprawie pedofilii w Kościele…

b/ duch edukacji globalnej zawsze żywy: https://www.krzyzowa.org.pl/pl/dzialalnosc/mdsm/aktualnosci/2311-dzien-pustej-klasy-i-warsztaty-w-ramach-projektu-edukacja-globalna-25-09-2020

Na koniec zestawmy 2 cytaty 2 bohaterów: pierwszy - bohatera z Kreisau, drugi - polskiego Bohatera herbu Leliwa.

H.J. von Moltke w tzw. memorandum z 1941 r. pisał: „Pokój przyniesie zjednoczoną, europejską suwerenność od Portugalii jak najdalej na wschód, jak to tylko będzie możliwe, z całym kontynentem podzielonym na małe, nie-suwerenne państwa”. https://www.stiftung-20-juli-1944.de/reden/stauffenberg-und-moltke-zwei-der-grossten-im-deutschen-widerstand-vor-100-jahren-geboren-pd-dr-ekkehard-klausa-06032007 Jakby pisał Spinelli i Dugin...

Rotmistrz Witold Pilecki w Raporcie z tego samego czasu, napisał przebywając w obozie Auschwitz: „za wybryk aresztowanego, odpowiadała (…) – rodzina. Wiadomym było, że niemcy w stosowaniu represji są bezwzględni i niszczą rodziny, wykazując w takich wypadkach bestialstwo na jakie ich tylko stać. A jak bestialstwo wygląda, któż od nas lepiej wiedział?” O ile wiem, rodzina Moltke i Staufenberg została oszczędzona przez państwo niemców i rząd radziecki.

Zachodnie ludy słowiańskie słowem ”niemcy” określały uciążliwych, zachodnich, germańskich sąsiadów. Pewnie spostrzegliście, że słowo „niemcy” piszę małą literą, to nie jest błąd, ani brak szacunku, to świadomy zabieg, który zastosował po raz pierwszy rotmistrz Witold Pilecki, pisząc Raport z Auschwitz. O rotmistrzu Pileckim prawdziwy film nigdy nie powstanie, Nowy Jork będzie milczeć na Jego temat. Ta mała litera pisana przez Rotmistrza w słowie „niemcy” jest zaszyfrowaną depeszą, grypsem z przeszłości do nas. Państwo niemców zasługuje na takie symboliczne traktowanie za dokonane i nierozliczone zbrodnie na narodzie polskim dopóty, dopóki nie uczyni w duchu chrześcijańskiego pojednania prawdziwej pokuty i zadośćuczynienia wobec Polaków. Przekażcie to wszystkim niemcom. Bez względu na to czy obsadzą swoich kolejnych „tusków” czy powołają się na martwą literę prawa międzynarodowego, nasz przekaz wreszcie będzie niezależny, widoczny dla następnych pokoleń, bez pośrednictwa polityków, a wszystko dzięki małej literce „n” w słowie „niemcy”. Myślę, że o to symbolicznie chodziło również Rotmistrzowi Pileckiemu.

„niemieccy demokraci”, ”niemieccy antyhitlerowscy patrioci” uwiecznieni na znaczkach Deutsche Post w 2007.

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/74/Claus_Schenk_Graf_von_Stauffenberg_-_Helmuth_James_Graf_von_Moltke.jpg/220px-Claus_Schenk_Graf_von_Stauffenberg_-_Helmuth_James_Graf_von_Moltke.jpg

Stamps on Claus Stauffenberg and Helmut Moltke – Germany – 2007. – Stamp  Digest

 

 

https://de.wikipedia.org/wiki/Krzyżowa

https://en.m.wikipedia.org/wiki/James_Rose_Innes

http://www.wollheim-memorial.de/en/georg_von_schnitzler_18841962

http://wiki.frauengeschichtsverein.de/index.php?title=Ada_Deichmann

https://plato.stanford.edu/entries/rosenzweig/

https://de.m.wikipedia.org/wiki/Eugen_Rosenstock-Huessy

http://www.24ikp.pl/serwis/poza/20181204gross_rosen/art.php

https://de.m.wikipedia.org/wiki/Aufrechte_Demokraten



tagi:

flisak
2 listopada 2020 08:50
39     1919    23 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

atelin @flisak
2 listopada 2020 10:02

"§ 6.Celem Fundacji jest pobudzanie i popieranie działalności zmierzającej do utrwalenia pokojowego i naznaczonego wzajemną tolerancją współżycia narodów, grup społecznych i jednostek"

Ja to już stary jestem i nie załapałem się na te klocki w Krzyżowej. Ale mój brat, będąc w liceum, już się załapał i na dodatek obowiązkowo - normalnie jak za moich czasów udział w pochodzie. Celowo pogrubiłem współżycie jednostek - opowiadał takie rzeczy, że do dzisiaj mi trudno uwierzyć. I jeszcze do tego firmuje to W § 1., dowiadujemy się o fundatorze: Fundacja „Krzyżowa” dla Porozumienia Europejskiego, zwana dalej Fundacją, została ustanowiona przez Stowarzyszenie –Klub Inteligencji Katolickiej we Wrocławiu aktem notarialnym sporządzonym 9 lipca 1990 roku w Państwowym Biurze Notarialnym w Świdnicy–Repertorium A nr 1361/90.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @flisak
2 listopada 2020 10:32

Zawsze w tle bankierzy i jak widać zawsze konsekwentna budowa piątej kolumny na terenach, które mają być podległe.

Niemcy nie odeszli ani o krok od metod wypracowanych przez Augusta Hermanna Francke i jego promotora króla Prus.

Że się zacytuję...

....działania ośrodka w Halle wobec cudzoziemców przy całkowitej aprobacie i zachęcie zarówno króla Fryderyka I Pruskiego a potem jego syna Fryderyka Wilhelma miały dwa cele. Pierwszym było zachęcenie do podjęcia kształcenia w zespole szkół Franckego a po odpowiednim uformowaniu psychiki młodego człowieka znalezienie dla niego zatrudnienia we wpływowych kręgach w kraju pochodzenia, gdzie miał realizować cel drugi, czyli wpływanie na bieg wydarzeń, tak by był on korzystny dla jego preceptorów.

Jednocześnie – jak pamiętamy – król Fryderyk Wilhelm zakazał wyjazdu swojej szlachcie za granicę, synom szlacheckim nauki w zagranicznych ośrodkach, zaś oficerom służby w obcych armiach. Z tego samego powodu, dla którego Halle z Fundacją Franckego zapraszało cudzoziemców do siebie.

 

http://ewa-rembikowska.szkolanawigatorow.pl/czowiek-z-fartem-czyli-jak-z-oswiaty-zrobic-orez-do-podboju-swiata

zaloguj się by móc komentować

Wolfram @flisak
2 listopada 2020 10:48

Klub Inteligencji Katolickiej O/Wrocław odkupił od upadającego PGR-u zabytkowe zabudowania w Krzyżowej, stając się fundatorem fundacji.

Po stosunku człowieka czy organizacji do nieruchomości - jego możliwości w zakresie nabywania i podejmowanych działań oraz efektów bardzo wiele można się dowiedzieć. Chociażby to, czym się naprawdę interesuje - albo kto mu pomaga.

KIK jak widać to grupa wysokiego ryzyka, która powinna by traktowana jak agentura.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Wolfram 2 listopada 2020 10:48
2 listopada 2020 10:55

Wszelkie kluby inteligencji mają taki charakter. Ja całe szczęście mam bardzo niskie IQ i żadnych szans na to, że mnie do jakiegoś przyjmą

zaloguj się by móc komentować

flisak @gabriel-maciejewski 2 listopada 2020 10:55
2 listopada 2020 11:11

W KIK zalezność jak widać jest odwrotna

zaloguj się by móc komentować

flisak @Wolfram 2 listopada 2020 10:48
2 listopada 2020 11:13

Zaskoczyła mnie głównie "młoda-zdolna" generacja z KIK, pan Cichocki,  pani Titaniec  i wielu in.

zaloguj się by móc komentować

flisak @ewa-rembikowska 2 listopada 2020 10:32
2 listopada 2020 11:16

Nic dodać nic ująć - sami się izolują, a kolonialsom stwarzają mimikrę "nowoczesnej edukacji" przy wsparciuainstalowanej V kolumny. Wg mnie KIK "w wianie" przeszedł najpierw od ruskich do Stasi, a poźniej BND...

zaloguj się by móc komentować

flisak @atelin 2 listopada 2020 10:02
2 listopada 2020 11:22

Na tzw. Ziemiach Odzyskanych Krzyżowa jest stręczona w każdej szkole, wydaje się że swoją rolę operacyjną juz odegrała, była środkiem znieczulajacym przy transplantacji pamięci historycznej. Wspierała to m.in. instytucja w nazwie "katolicka". Dzisiaj się nic nie zmieniło, tylko działanie jest na poziomie globalnym. Tak jakby niemcy wciąż byli tępym nożem w rękach prawdziwego gracza.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @flisak
2 listopada 2020 11:48

znakomite!!!

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @flisak 2 listopada 2020 11:11
2 listopada 2020 12:29

Dobierają na zasadzie kooptacji, czyli  zapewne  trzeba mieć ze dwóch wprowadzających,  jak w przypadku bardziej znanej piekłoszczki PZPR.

zaloguj się by móc komentować


flisak @stanislaw-orda 2 listopada 2020 12:29
2 listopada 2020 12:37

Tak jak w klubach jakobińskich, na swój sposób są łatwo przewidywalni i ta pycha ich w końcu zgubi

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @flisak
2 listopada 2020 12:43

"Kiedy niemcy przestaną wreszcie nas pouczać w swoim mechanicznym, młotkowym stylu kolejnego ku-ltur-kam-pfu? "

Dałbym i sto... i tysiąc plusów. Mimo, że nie przeczytałem całości - no bo cóż, odporność psychiczna z wiekiem spada, a ja już siwy staruszek. Ten sam problem mam, kiedy czytam "Kulturę krytyki" MacDonalda lub  "Dwieście lat razem" Sołżenicyna - przeczytam kilka, kilkanaście stron i  odchorowywuję. Obiecuję, że doczytam.

Ale powtórzę fragment mojego wpisu z innego wątku SN:

"Jak słyszę jak niemiecki prezydent przemawiając na rocznicy wybuchu Powstanie mówi: " Ponieważ państwo niemieckie – mimo swojej historii – otrzymało możliwość odzyskania silnej pozycji w Europie, my, Niemcy, musimy dla Europy robić więcej! " - to ja mówię: spierdalaj!"

zaloguj się by móc komentować

flisak @Maginiu 2 listopada 2020 12:43
2 listopada 2020 13:12

To prawda, ja też odchorowuję w jakiej sztucznej scenogragii nas hodowali i hodują, ale trzeba pamiętac że prawda nas wyzwoli! Niemcy wg mnie to tylko tępy nóż w prawdziwych rękach.

Ale 200 lat razem Sołżenicyna przeszedłem jak błysk. Ciekawe

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @flisak 2 listopada 2020 12:37
2 listopada 2020 13:16

zgubi ich, choć wygląda nato, że wraz z wszystkimi wokoło

zaloguj się by móc komentować


flisak @stanislaw-orda 2 listopada 2020 13:17
2 listopada 2020 13:28

Prawda zwycięzy, ale my mozemy nie przezyć, to fakt. Ale przecież ostatecznie chodzi o prawdę, a nie o przezycie...

zaloguj się by móc komentować

karmel @flisak
2 listopada 2020 13:42

No cóż, wypada podziękować za tak solidne opracowanie, czytając popada się w przygnębienie.

Ciekawe jak to wyglądało z tym "wybaczamy i prosimy o wybaczenie", kto podłożył iskrę. Wiadomo 77 razy itd. ale to w wypadku gdy winny się kaja.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @flisak
2 listopada 2020 13:47

Jakby pisał Spinelli i Dugin... 

autor sprowadza maluczkich na manowce odniesień [prosiak potwierdzi]. Takie wywody to pokłosie wciąganych linijek z polityczno-publicystycznej twórczości hrabiego Coudenhove-Kalergi.

PLUS za rozmach oraz sentencjonalne: Prawda zwycięzy, ale my mozemy nie przezyć, to fakt. Ale przecież ostatecznie chodzi o prawdę, a nie o przezycie...

zaloguj się by móc komentować

flisak @karmel 2 listopada 2020 13:42
2 listopada 2020 14:18

Nie można się przygnębiać. Powolutku trzeba meliorować bagno, które nam spreparowano. Z tym wybaczaniem Prymasa Wyszyńskiego, to ruch był bdb, zapewne obliczony na właściwą reakcję Kościoła niemieckiego (zadośćuczynienie), ale jak się skończyło wiemy.

zaloguj się by móc komentować

flisak @saturn-9 2 listopada 2020 13:47
2 listopada 2020 14:29

Trafna uwago co do hrabiego Coudenhove-Kalergi: gdy czytałem o bohaterze hrabim von Moltke i jego wieloetniczności, kosmopolityzmie, to właśnie z Kalergim mi się najbardziej "sklejał".Gdyby Moltke przeżył - może byłby Kalergim. Ale "krawa ofiara ze swoich" - to najlepsza stopa zwrotu.

Dzięki za dobre słowo

zaloguj się by móc komentować

JOLANTA1 @flisak
2 listopada 2020 14:31

plus

 Inny przykład zawłaszczania i unieważnianie naszej histori to np.Kamień Śląski -Św.Jacek Odrowąż

kontra Strachwitzowie. Fundusz niemiecki plus Arcybiskup Nosol wyszło Centrum  Ekumeniczne UO

Wydz.Teologicz.

 

zaloguj się by móc komentować

flisak @JOLANTA1 2 listopada 2020 14:31
2 listopada 2020 14:38

Dziękuję za informację, na pewno sie zapoznam. Szczególnie ciekawe jak to się dzieje pod auspicjami kapłanów ...

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @flisak
2 listopada 2020 14:53

Trzeba jeszcze pamiętać o takich kwiatkach, które pomogły z katów czynić jeśli nie ofiary, to przynajmniej "bohaterskich protestantów" (od protestu przeciw Hitlerowi):

https://dzieje.pl/aktualnosci/ipn-polska-wyslala-do-niemiec-ok-63-tys-dokumentow-z-danymi-o-zbrodniach-niemieckich

To jest lepsze niż skoczogonki, co akt erekcyjny UJ zjadły, choć im pergamin z natury nie smakuje.

zaloguj się by móc komentować

flisak @jolanta-gancarz 2 listopada 2020 14:53
2 listopada 2020 15:16

"Scenariusz" ewangelików-protestantów, co to przeciw hitlerowi powstawali jest znany i ograny - faktycznie chodzi zawsze o dokopanie KK, nigdy nie piszą o katoliku, ten cel jest wspólny i wspólne działanie Berlina i Telawiwu. Nawet w tytule molestują o ewangeliku https://www.haaretz.com/jewish/.premium-the-evangelical-who-was-part-of-the-german-resistance-against-hitler-1.8438798

Bezzwrotne "wypożyczenie" z IPN jest czymś strasznym. Niekiedy się zastanawiem, czy właśnie po to nie powstal IPN w swoim zarządczym rdzeniu (archiwa). Komiksy historyczne dla plebsu - archiwa dla mądrzejszych... Tworzenie nowej mimikry historii II WŚ jest w trakcie i bedzie wdrażane globalnie, najgorsze jeszcze przed nami

zaloguj się by móc komentować

MZ @flisak 2 listopada 2020 14:18
2 listopada 2020 16:16

Ciekawe co Prymas o tym"wybaczaniu" napisał w swoich ,utajnionych, wspomnieniach.

Dzieki za ogrom informacji.

zaloguj się by móc komentować

ParysvelParwowski @flisak
2 listopada 2020 22:02

Wstrząsające

zaloguj się by móc komentować

tadman @flisak 2 listopada 2020 15:16
2 listopada 2020 23:17

To chyba V kolumna rezyduje w IPN, bo tzw. niemieccy badacze powinni robić kwerendę tu w Polsce i w celu utrudnienia powinno im zakazać posiadania/korzystania z aparatów fotograficznych, czy podręcznych skanerów czy kopiarek. Było tutaj, że kolega prof. Kucharczyka był w niemieckim archiwum i oglądał pewne dokumenty i przy powtórnej wizycie powiedziano mu, że dokumenty uległy zniszczeniu w okresie wojny. (o ile dobrze pamiętam).

A tak przy okazji, to w dobie elektronicznych kopii dokumentów można było je udostępnić w tej formie.

zaloguj się by móc komentować

flisak @tadman 2 listopada 2020 23:17
2 listopada 2020 23:21

Wiadomo, że można e-dokument, ale celem nie było - poznac dokument, ale go zlikwidować jako źródło lub przekształcić. Co do prof. Kucharczyka chodziło o listę jurgieltu z czasów pruskich, przedrozbiorowych, było tam wiele "zacnych" polskich postaci XVIII w. Biblioteka w berlinie...

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski 2 listopada 2020 10:55
3 listopada 2020 00:33

"Wszelkie kluby inteligencji mają taki charakter. Ja całe szczęście mam bardzo niskie IQ i żadnych szans na to, że mnie do jakiegoś przyjmą.

 

Ja mam cos co okreslam jako "klubowstret".

Jedyny klub do ktorego kiedykolwiek nalezalem, zreszta krotko, gdy bylem mlody i naiwny. to byl Lubelski Klub Wysokogorski.

Wstapilem do klubu w nadziei przezywania pieknych przygod zwiazanych ze wspinaczka gorska i skalkowa. To byly pozne lata 80-te.

Okazalo sie ze nieliczne dziewczyny przychodzily do klubu w poszukiwaniu przyszlych mezow, zorganizowane grupki zalatwialy sobie intratne malowanie kominow i hal fabrycznych, a kolejni prezesi klubu robili wypady trekkingowe z odpowiednia dotacja z PZA [Polski Zwiazek Alpinizmu] i handlowali czym sie da, lacznie z voucherami.

Dlatego dosc szybko porzucilem ten klub, wiazalo sie to zreszta z moim wyjazdem z Polski.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @flisak
3 listopada 2020 00:48

"W dniu 12.11.1989 w Krzyżowej odbyła się msza święta, nazwana przez dziejopisów „mszą pojednania”, w której wzięli udział premier Mazowiecki i kanclerz Kohl."

No i jeszcze warto wspomniec, ze pobozny kanclerz Kohl to ten sam pan ktory zmajstrowal wojne [a raczej wojny] w Jugoslawii.

Bardzo ciekawa notka, plusa daje.

zaloguj się by móc komentować

tadman @flisak 2 listopada 2020 23:21
3 listopada 2020 09:49

No to była V kolumna i jej członkowie stający za taką realizacją strony niemieckiej powinna być przykładnie ukarana za zaprzaństwo. Czy to było za szefa Kieresa?

zaloguj się by móc komentować

flisak @tadman 3 listopada 2020 09:49
3 listopada 2020 10:57

Kieres pochodzi z Wrocławia (uniwersytet i biblioteka) i tu się wpisuje w przewodnią rolę Wrocławia w "pojednaniu", kadencję w IPN miał w 2000-2005.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @flisak
3 listopada 2020 12:37

w składzie założycielskim Deutsche Bank w symbolicznym roku 1870 ...

 

Deutsche Bank czyli historia. Bank Niemiecki... A czy były to aby bank niemiecki? 

Semantyczna ściema z tym niemiecki.  Deutsche Bank sugeruje pewien abstrakcyjny podmiot polityczny czyli Niemcy. 

Szczegóły z historii powstania tego tworu bankowego rzucają światło na kipiel w kotle pełnym prestidigitatorów. Był rok 1869. W powietrzu unosił się ferment czasu przeszłego i czasu przyszłego. Wśród podpisujących list intencyjny [1869] w sprawie założenia prywatnego banku panuje zgoda co do wagi niemieckiej flagi a zarazem dla przeciwwagi z punktu odniesienia cosmopolitischen' . Kosmopolici + kocioł z kasą? No jak obstawiać to kilka opcji na jednej można się sparzyć a na drugiej wypłynąć .

Wśród udziałowców, jawnych i innych, panowało wielkie wyczucie jakie wieją wiatry nośne.

zaloguj się by móc komentować

flisak @saturn-9 3 listopada 2020 12:37
3 listopada 2020 13:02

Tak jest z każdym bankiem :) Ciekawszy jest obecny: największy akcjonariusz (Black Rock) i kto jest CFO (James von Moltke).

zaloguj się by móc komentować


saturn-9 @flisak
6 listopada 2020 09:15

Pewnie spostrzegliście, że słowo „niemcy” piszę małą literą, to nie jest błąd, ani brak szacunku, to świadomy zabieg, który zastosował po raz pierwszy rotmistrz Witold Pilecki, pisząc Raport z Auschwitz.

 

Rotmistrz jako świadek historii jest cytowany przez wielu

Z małej litery podaje ten cytat radiomaryja! Zajrzałam a tam we wstępie namiar odnośnie pisowni z małej litery:  "niemiec", "żyd", "ślązak", "ukrainiec"... [s.17 pdfu].

 

W pierwszych latach po  wojnie pisano  "Niemcy" z małej litery ale czy Rotmistrz zamierzał być prekursorem tego na tankach sowieckich przywiezionego 'nowego realu'?

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @tadman 2 listopada 2020 23:17
6 listopada 2020 09:36

Anegdota powraca i mowa o kurzu w archiwach po upadku muru w Berlinie. Anegdota przemyca klimaty tamtych lat [lata '90 XX w.].

Faktem jest, że badacze z Polski nie mieli lekko z dotarciem do materiałów źródłowych przechowywanych w berlińskich bibliotekach. Zależnie od narodowej dumy w dyrekcji dostęp był lub były twarde zaporowe wymówki. 

Profesorowie Zernack i Müller pomagali badaczom z PL  zneutralizować niemieckie narodowe nadęcie. Ruch biblioteczny po zaparciu. 

 

Na zdrowy chłopski rozum, o ile faktycznie coś takiego miało miejsce jak w pierwszej literalnej warstwie anegdota suponuje, to przybyły z Polski badacz = ciapek bowiem dostał w łapy złoty róg... u Wyspiańskiego puenta. 

zaloguj się by móc komentować

flisak @saturn-9 6 listopada 2020 09:15
6 listopada 2020 15:03

To ciekawe, nic nie znalazłem na ten temat, poza notą edytorską że "zachowano oryg. pisownię Aytora" itd

Mam jednak pewność, że to było symboliczne, gdyż w Raporcie Rotmistrz pisze np."Francuzi"...

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować